Autentyczność oznacza prawdę, niezastąpioność, oryginalność, szczerość. Już Platon dostrzegał autentyczność jako wymiar do wolności osobistej. Najstarsi filozofowie powiadali „Wolność odczuwamy dzięki temu, że stajemy się sobą samym”. (J. Patočka)

Wolność zatem to – bycie autentycznym.

Koncepcja holistyczna widzi człowieka jako system naczyń połączonych sfer – duchowej, umysłu, ciała i emocji. Oznacza to, że człowiek jest nie tylko istotą składającą się z krwi i kości, ale posiada w swej złożoności więcej niż zewnętrzną powłokę. Można to nazwać wyodrębnioną osobowością, autonomicznym wszechświatem, duszą.

Każda istota na Ziemi odbiera i odczuwa otaczający świat na swój osobisty, w pełni tylko sobie poznany sposób. Według wybitnego psychoterapeuty Carla Rogersa autentyczność oznacza umiejętność zachowania wewnętrznej spójności, umożliwiającej „dobre życie”, zwiększającej poczucie celowości i sensu – co przekłada się w postawie człowieka w mowie i czynach. Będąc bazą do prawdziwej relacji ze sobą i innymi ludźmi.

kobieta, natura, radość

W Szekspirowskim Hamlecie można odnaleźć cytat:
„A najważniejsze byś zawsze był wierny samemu sobie”.

Autentyczność przez wybitne postacie stawiana jest jako wzór cennego składnika ludzkiej osobowości. Jest pożądana, modna i niezachwiana. Problematyka autentyczności tkwi w tym, że człowiek jako wyrób społeczeństwa nie zawsze potrafi w niej wystać, w zależności od zadziewających się wydarzeń życiowych, które demaskują brak autentycznej postawy przed samym sobą lub innymi.

Będąc pod wzajemnym oddziaływaniem jednostka – tłum, znane są mechanizmy dewaluowania swojego prawdziwego ja, na rzecz dopasowania się do systemu, gdzie człowiek zatapia się w zbiorowość, rezygnując z siebie na rzecz akceptacji i solidarności grupowej. Badaczom znane jest zjawisko konformizmu, a doświadczenia z tego zakresu wywoływały szereg kontrowersji np. eksperymenty Miligrama, Ascha.

Źródła owego postępowania należy wypatrywać nie tylko w świadomych działaniach, ale i w podświadomości. To jacy jesteśmy w danym momencie, na ile pozwalamy sobie pokazywać prawdę o swoim ja oraz własnym wewnętrznym świecie przed innymi, zależy od wielu różnorodnych czynników, które napotykaliśmy na swojej drodze, aż do tu i teraz. Światopogląd jednostki – myśli i wierzenia na dany temat często ewoluują od dnia pojawienia się na świecie, kształtowane poprzez oddziaływania zewnętrzne takie jak: społeczeństwo, kulturę, środowisko i czynniki wewnętrzne m.in. DNA, epigenetykę.

Autentyczne obcowanie, to obcowanie nie tylko ze sobą ale i umiejętnością dokonania wyboru spośród wpływów, którymi byliśmy poddawani i wykrystalizowaniu spod osobowości złożonej z przekazów transgeneracyjnych wielu naszych przodków własnej autentycznej tożsamości.

To wolność w działaniu, zgodna z przybliżaniem nas do swojego szczęśliwego życia, nie zaś cudzego, na cudzych warunkach. Wolność, która odbywa się w poszanowaniu autentyczności i granicy drugiej istoty.

autor Anna Bigora

Bibliografia:

  1. cytat – J. Patočka, 1989:324
  2. cytat – Hamlet, akt I, scena III

O tym, że prawda jak moneta ma dwie strony, a czasami więcej; że spory na planecie Ziemia istnieją. Spory wewnętrzne jak i te zewnętrze, gdyż to co wewnątrz Ciebie, mnie, jego, jej to i na zewnątrz.

Zawsze można wyciągnąć lekcję i iść dalej. Nie stać w miejscu, puścić i współtworzyć innej jakości wydarzenia z ludźmi z którymi chciałabyś, chciałbyś współtworzyć – takie życie jakim chcesz kroczyć.

Bywa i tak, że istnieje cienka linia pomiędzy obnoszeniem się tylko ze swoją jedyną najwłaściwszą prawdą, zwłaszcza co do drugiego człowieka, a plotką. Linia pomiędzy uważaniem się za nosiciela jedynej prawdy, a zakładaniem embarga na prawdę drugiemu człowiekowi. Każdy z Nas jest odrębnym wszechświatem i indywidualnie odbiera świat. Pod przebraniem głoszenia absolutnej prawdy na temat innych dookoła, zawsze jest jakaś potrzeba bycia zauważonym, a spojrzenie na nią daje świadomość. Każdy może przyłożyć swoją ocenę i odnaleźć to co chce odnaleźć lub czego wolałby uniknąć. A Ty czym chciałbyś, chciałabyś się karmić?

Terapia bańkami (ogniowymi, próżniowymi) nazywana jest terapią regulującą bądź wzmacniającą. Znalezione źródła świadczące o stosowaniu terapii próżniowej opiewają na około 5-tysiecy lat wstecz.
W dawnych czasach bańki uwidaczniane były na pieczęciach lekarskich, a doniesienia o stosowaniu baniek  znajdujemy m.in. w tekstach egipskich, ajurwedyjskich czy chińskich.
Tej starożytnej formy doszukać można w zachowaniu człowieka pierwotnego,  wzorowanym na postępowaniach zwierząt –  gdzie próbowano oczyścić rany za pomocą ssania, co miało za zadanie wyzbycie się patogenów oraz zanieczyszczeń. Usta człowieka zastąpiono z czasem wyjałowionymi rogami zwierzęcymi. W niektórych krajach służą one do dzisiaj jako narzędzie do wywoływania próżni przy pomocy ognia lub wdrążenia powietrza. Osoba, która stawiała bańki przystawiając rogi  do ciała pacjenta odsysała powietrze uzyskując efekt owej próżni.
Bańki stały się nieodłącznym elementem medycyny chińskiej , gdzie praktykuje się ich stawienie do dnia dzisiejszego. Głównym celem medycyny chińskiej było utrzymanie stanu zdrowia. Ludzie korzystali z różnych jej elementów tj. zioła akupunktura, masaże, odpowiednia dieta.
W Polsce powszechnie stosowano bańki w medycynie ludowej, były one stawiane przez nasze mamy oraz babcie.

Ponad dwa tysiące lat temu „ojciec medycyny” Hipokrates (460-377 p.n.e.) przedstawił opis stosowania baniek w miejscowych infekcjach ropnych i przy likwidowaniu zastojów żylnych.

W Rzymie lekarz greckiego pochodzenia Galen (130-200 n.e.), wyznawca metod leczniczych Hipokratesa zalecał również stosowanie bańki w chorobach płuc.

Średniowiecza terapia bańkowa była stosowana przez lekarzy, jak również przez praktykujących medycynę ludową znachorów czy łazienników.

Terapia próżniowa przed ekspansją farmakologii była stosowana w zachodnich szpitalach, aż do połowy XX wieku. W I połowie XIX wieku zyskała na popularności teoria komórkowa, koncepcja zakładała, iż aby leczyć choroby i ludzi powinno się leczyć komórki, nastąpił rozwój farmakologii, a tabletki i antybiotyki, które są łatwiejsze w użyciu dawały szybkie działanie. Zaczęto odchodzić od baniek, których działanie często dające dobre rezultaty było trudne do wytłumaczenia.
W niektórych środowiskach bańki zaczęły być „źle” postrzegane. Spowodowane było to nadużywaniem baniek krwawych zwłaszcza w krajach arabskich, gdzie nacinano naskórek i upuszczano krew, natomiast ówczesne warunki sterylizacji dużo wymagały do poprawy. Powszechnie dochodziło wówczas do zakażeń.
Do niedawna stawianie baniek znajdowało się w zakresie obowiązków pielęgniarek podstawowej opieki zdrowotnej. Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z 21 września 2016 r. usunięto niestety stawianie baniek z zakresu świadczeń leczniczych.
Dziś bańki wracają do łask, chętnie korzystają z nich sportowcy. Amerykański gimnastyk Alexander Naddour w wywiadzie dla gazety USA Today wyznał, że to właśnie bańki już od dawna utrzymują go w formie i dobrym zdrowiu, a poprzednie metody – niejednokrotnie bardzo kosztowne – nie przynosiły tak dobrych efektów. Inne znane osobistości korzystające z baniek: olimpijski pływak zdobywca 19 złotych medali – Michael Pellps, Jenifer Aniston, Natalie Coughlin.

Dlaczego terapia bańkami jest skuteczna?

Podrażnienie receptorów skórnych i małych naczyń krwionośnych poprzez bańki doprowadza do miejscowego przekrwienia. Odczyn zapalny wywołany uwolnieniem krwi do tkanki podskórnej powoduje aktywację mechanizmów obronnych. Doprowadzając do aktywacji sił odpornościowych organizmu. Za pomocą wytworzenia reakcji immunologicznej, wspomagane jest powstanie przeciwciał wycelowanych w patogeny. Bańki usprawniają  również krążenie krwi –  do komórek dociera więcej tlenu i substancji odżywczych, co wspiera ich regenerację.

Mechanizmy zgodne z medycyną zachodnią:

  • wykorzystanie odruchowych połączeń pomiędzy powierzchnią ciała a chorym narządem – meridiany
  • teoria Zacharin, Head – strefy zacharina-heada
  • Hansen i von Staa – odruchy skórno-trzewne oraz trzewno-skórne
  • Pischinger – system macierzy komórkowej

Kiedy należy stosować bańki?

Postawienie baniek we wczesnym stadium choroby daje największą szansę, że nie dojdzie do jej rozwoju. Podstawowym wskazaniem jest uporczywy kaszel tchawicowo-oskrzelowy  występujący w infekcjach wirusowych, przeziębieniach, stanach grypowych. Według Magdaleny Musioł i prof. nadzw. WUM Andrzeja Krupienicza  można je również stosować w przypadku: astmy oskrzelowej, zapalenie oskrzeli, chorób układu kostno-stawowego, zaburzeń funkcjonowania układu trawiennego: choroby wątroby, stany zapalne trzustki, żołądka, zapalenie pęcherzyka żółciowego, zespół nadwrażliwości jelita grubego oraz chorób układu nerwowego: nerwobóle, bóle mięśni. Szczegółowe informacje można znaleźć w opracowaniu  „Bańki lekarskie – praktyczne zastosowanie”  Bańki mogą być stosowane zarówno przez osoby zdrowe, jak i chore, po chorobie w celu wzmocnienia organizmu tj. bańki wzmacniające.

Inne wskazania:

  • infekcje górnych dróg oddechowych, przewlekłe choroby dróg oddechowych
  • osłabienie organizmu, osłabienie układu odpornościowego
  • zapalenie płuc
  • urazy tkanki miękkiej, urazy sportowe
  • dolegliwości bólowe
  • reumatoidalne zapalenie stawów

Przeciwskazania:

  • hemofilia
  • stany zapalne skóry
  • ciąża
  • cukrzyca
  • gorączka powyżej 38,5°C
  • czynna choroba nowotworowa
  • gruźlica

autor: Anna Bigora, ukoisko.pl

Korzystałam z:

K. Choi, Techniki stawiania baniek w powszechnych dolegliwościach, Wydawnictwo Vital, Białystok 2020.

Leszek Magiera. Leksykon masażu i terminów komplementarnych. 2008.

Pewnego wieczoru tuż przed zaśnięciem w odpowiedzi na wcześniej postawione sobie pytanie o to – Czym mam się zajmować zawodowo w życiu? przyszło do mnie m.in. zdanie – Rób biżuterię z naturalnych kamieni. Od zawsze uwielbiałam otaczać się kamieniami półszlachetnymi, ich energia wspierała mnie w wielu sytuacjach; kwarc różowy wzmacniał serducho, ametyst pomagał zachować równowagę, a cytryn dodawał optymizmu. Ukoisko to przestrzeń z duszą – przestrzeń dla ciała, umysłu, ducha ale i dla kreatywności, oddziaływać ma na wiele aspektów życia. Dziś wychodzę do Was z kolejnym projektem, zgodnie z zapowiedzią. Jest nim oczywiście biżuteria. Znajdziecie tu: amulety z intencją, wisiory, kolczyki. Oferta będzie się poszerzała. Za kilka dni zaprezentuję Wam śliczne ekologiczne sojowe świece z kwiatami. Efekty mojej pracy i pasja na załączonych zdjęciach.

Była mikro przerwa w publikacji.. ale wracam 🙂 Dlaczego musiałam odłożyć na bok Ukoisko ?
Działo się maksymalnie dużo. Mam takie subtelne wrażenie, że wracam do Was po głębokim procesie i transformacji, która się we mnie zadziała.
Pierwszym lekarzem, który przyszedł jej dokonać był wirus – obnażył prawdę o tym jakie przekonania we mnie dotąd  pracowały, jak i inne składowe: jakim myślom często dawałam sprawczość nad swoim życiem, komu ją oddawałam, jakie wiry podświadomie popychały mnie ku temu, jakie stany emocjonalne wybierałam oraz jakimi wibracjami się otaczałam doprowadzając do tego momentu. Cięta i mocna życiowa riposta.
Kiedy wydaje Ci się, że jesteś na skraju dwóch czasoprzestrzeni, a ciało jest jakby w zawieszeniu, dociera do Ciebie jak ważny jest każdy życiowy moment, że warto jest wybierać  te dobre momenty, ludzi którzy wnoszą dobro, stoją za Tobą, a Ty czujesz ich wsparcie, akceptację istoty, którą jesteś oraz szacunek w tym szacunek do Twoich granic. Nie chce Ci się tracić już czasu, którego nie odzyskasz na to co nie buduje, co tłamsi i odgradza od prawdziwego autentycznego ja. Przychodzi wdzięczność za te piękne momenty bo nic nie dzieje się dwa razy i je pomnażasz lecz inaczej bardziej świadomie, z wybieraniem SIEBIE. Nie zostawianiem siebie i zdradzaniem siebie na poczet kogoś lub czegoś. Bo ktoś powie lub pomyśli to czy tamto.
A teraz chwila refleksji na szczerość wobec siebie.

Jak często myślisz „nie” a mówisz „tak”?  Czujesz inaczej, wierzysz inaczej, a wybierasz inną drogę? bądź mówisz „tak” myśląc „nie” z intencją, aby  nie sprawić komuś przykrości, ile wokół siebie masz relacji, które już dawno umarły i w głębi ducha nie masz już ochoty utrzymywać kontaktu z ową osobą?
TO NIE JEST AUTENTYCZNA RELACJA…ani z Tobą ani z tą osobą, tylko opuszczanie siebie, dla utrzymania obrazu złudnej relacji.
Czy zdarzają Ci się takie sytuacje i jak później się z tym czujesz?
Wszystko ma swoją przyczynę- skutek i etiologię.

Następnym lekarzem, który przyszedł od razu po wirusie była endometrioza i otorbielone jajniki. Jak wiele kobiet się z tym mierzy i o tym nie mówi mam wrażenie, że to globalne.
Wg totalnej biologii macica to dom.

Czy w domu rodzinnym czułam/czuję się bezpiecznie? Czy miałam ochotę się gdzieś schować, uciec?
Czy w moim rodzie były nadużycia na kobietach ze strony mężczyzn czy ja byłam nadużywana? Jaka jest historia kobiet w moim rodzie?

Męskie jest po to, żeby chronić żeńskie, nie zaś po to, aby je niszczyć. Historia kobiet na skrajach stuleci nie należy do łatwych. W moim poczuciu jest nadzieja, coraz więcej jest świadomych mężczyzn, tych którzy stoją w energii męskiej – nie chłopięcej. Wspierających, nie tłamszących i zniewalających. Chcących chronić żeńskie, aby kobiety mogły stać w swojej mocy i w swoim zdrowiu, ale i my kobiety nie zwalczajmy się wzajemnie bo razem jesteśmy potęgą.
Ostatnio podczas zajęć z malowania intuicyjnego, przyszedł do mnie Fenix w tym momencie właśnie tak się czuję – odrodzona; ze świeżą energią , z nową siłą witalną i nowymi jakościami, którymi mogę się z Wami teraz dzielić. Pięć dni głodówki leczniczej, zmiana nawyków myślowych, żywieniowych (potrawy ze świeżych bio warzyw i owoców), właściwie dobrane zioła, spokój wewnętrzny, kochający partner akceptujący mnie taką jaką jestem bez masek i szanujący moje decyzje. Jest moją receptą, każdy z nas ma wewnątrz siebie swoją w zgodzie z własnym ja.
Z obserwacji wynika, iż transformacja, która następowała u mnie następowała równolegle u mojego partnera co świadczy o więzi i wpływie jaki wywierają na siebie ludzie przebywający w swoim otoczeniu. Czasami są przeciwności jak to w nurcie rzeki, ale do przepłynięcia.. Dziękuję Ci Kochanie, osobom które mnie wspierały dobrymi słowami i dziękuję sobie i mądrości mojego ciała bo to ważne, aby mieć wdzięczność do siebie za dobre w życiu.

Anna Bigora